Technologia Revolubes
Co to jest Revolubes™
Zacznijmy od początku. Revolubes™ to nie kolejny „magiczny” olejek w ładnej butelce. To efekt pasji, chemii (dosłownie!) i inżynierskiej obsesji na punkcie jakości.
Nasze środki smarne powstały z potrzeby stworzenia czegoś, co naprawdę działa – nawet wtedy, gdy inne formuły już dawno się poddały. Nie chodziło nam o błyszczące etykiety, tylko o wydłużenie życia metalu pod mikroskopem. Bo właśnie tam, między dwiema stalowymi powierzchniami, zaczyna się prawdziwa rewolucja.
Revolubes™ bazuje na technologii aktywnego modyfikowanego sulfonianu wapnia, czyli w skrócie MACSC (Modified Active Calcium Sulphonate Complex). Brzmi naukowo? Tak miało być. Bo ta technologia ma swoje korzenie nie w świecie sportu, a w przemyśle ciężkim i branżach, gdzie sprzęt po prostu nie może się zatrzymać.
W takich środowiskach – np. w przemyśle spożywczym – maszyny są codziennie myte wodą pod wysokim ciśnieniem. Większość smarów w takich warunkach znika szybciej niż się pojawiła. Ale smar oparty na tej technologii? On zostaje.
Drugi przykład? Kruszarki do kamieni. Tam ogromne łożyska bębna, poddane obciążeniom udarowym, rozpadają się w max 2 tygodnie normalnej pracy. Przy zastosowaniu środków na bazie MACSC, żywotność wzrasta do miesięcy a nawet lat. Tylko policz, ile to oszczędności.
To właśnie ten poziom odporności zainspirował nas, by przenieść rozwiązania z przemysłu do świata urządzeń i mechanizmów, z których korzystamy na co dzień.
Trochę kontrastu
Klasyczne oleje i smary, działają na zasadzie smarowania hydrodynamicznego – wypełniają mikro nierówności, a warstwa smaru czy oleju – tak zwany klin smarny, ma większą grubość niż najwyższe nierówności powierzchni współpracujących. Zachodzi tak zwane tarcie płynne, które odbywa się wewnątrz klina smarnego. Tak działa olej w silniku czy w łożyskach ślizgowych.
Ok, to co się stanie, jeśli przeciążymy mechanizm albo obciążymy go udarowo? Zgadłeś – zerwiemy klin smarny. Metal trze o metal, ponieważ została zerwana warstwa smarująca między nimi. Inaczej rzecz się ma przy użyciu Revolubes, ale po kolei.
Baza technologii
OK, trochę chemii – ale obiecujemy, że bez bólu głowy.
Podstawa - CSC, czyli Calcium Sulphonate Complex, to związek, w którym wapń – będący metalem – potrafi tworzyć metaliczne wiązania z innymi metalami, np. żelazem w stali.
W praktyce oznacza to, że cząsteczki smaru wiążą się z powierzchnią metalu na zasadzie adsorpcji i chemisorpcji, tworząc warstwę ochronną tak mocną, że przypomina stop. A ponieważ to wiązanie metaliczne – jedno z najsilniejszych w przyrodzie – ta powłoka nie odpuszcza nawet wtedy, gdy temperatura przekracza granice zdrowego rozsądku.

3 - smar z dodatkami EP (Extreme Pressure), 2 - warstwa graniczna, 1- stal
Po nałożeniu środka smarnego opartego na technologii CSC, w wierzchniej warstwie materiału tworzy się tzw. warstwa graniczna – cienka, ale ekstremalnie wytrzymała struktura krystaliczna w formie kalcytu. Kryształy te mają warstwową, „waflową” budowę, dzięki czemu płaszczyzny Ca mogą się po sobie swobodnie ślizgać. Efekt? Nawet przy zerwaniu filmu olejowego, tarcie utrzymywane jest w ryzach.

Powstała powłoka utrzymuje niski współczynnik tarcia nawet przy naciskach powyżej granicy plastyczności. W praktyce oznacza to bardzo niskie zużycie podzespołów w całym zakresie obciążeń pracy – niezależnie od tego, czy mówimy o silniku, przekładni, napędzie przemysłowym czy rowerowym.
Dobrze, to za mało
W Revolubes poszliśmy krok dalej. A właściwie kilka kroków – w laboratorium, z mikroskopem w dłoni i testami, które nie wybaczają błędów.
Standardowy CSC jest świetny, ale dla nas to był dopiero początek. Dodaliśmy element aktywny – stąd Modified Active CSC. Ta modyfikacja pozwoliła nam nie tylko chronić powierzchnię, ale też wpływać na jej właściwości fizyko-chemiczne.
Kiedy Revolubes trafia na nową powierzchnię metalową, a składniki aktywne zaczynają reagować, jej mikroskopijne wierzchołki zaczynają się zachowywać jak płynne – delikatnie „pływają” pod obciążeniem w mikroskali. W efekcie materiał nie jest skrawany, ale sam się wygładza i poleruje poprzez ugniatanie, bez strat i bez tego charakterystycznego zgrzytu nowego elementu.
W klasycznym docieraniu nadmiar materiału jest po prostu skrawany, a opiłki wędrują po układzie smarowania. Z Revolubes natomiast dochodzi do plastycznego przemieszczenia materiału – grzbiety wypełniają zagłębienia, aż powierzchnia staje się idealnie gładka. To jakby metal sam siebie doprowadzał do perfekcji.
Efekt: mniejsze naciski powierzchniowe, niższe tarcie, mniejsze zużycie, większa efektywność i dłuższa żywotność mechanizmów.
Praca „na sucho”
Teraz wyobraź sobie, że system smarowania przestaje działać albo się zapycha. Wystąpiła całkowita utrata klina smarnego. W klasycznym układzie to katastrofa – temperatura rośnie, powierzchnie się zgrzewają, a metal dosłownie się spawa.
Nie z Revolubes™. Nasza formuła tworzy na powierzchni graniczną warstwę ochronną, która zachowuje właściwości smarne nawet bez obecności oleju, który jest nośnikiem dla Revolubes. Brzmi jak magia? To chemia, ale ta dobra.
Zatarcie przy pracy na sucho:

- Gdy dwie metalowe powierzchnie stykają się i zaczynają się poruszać, mikro wypukłości zderzają się ze sobą.
- Kontakt powoduje powstanie tzw. „flash temperature” – chwilowej temperatury przekraczającej 1400°C, co prowadzi do ich zespawania.
- W miarę dalszego ruchu miejsca te się odrywają, powodując uszkodzenia - bruzdowanie. Oderwane cząstki trafiają do smaru lub oleju i działają jak ścierniwo.
- Większe cząstki zostają wychwycone przez filtry, ale te najmniejsze pozostają w obiegu, zwiększając luzy i zużycie.
Revolubes™ zatrzymuje proces zgrzewania:

Revolubes™ zatrzymuje ten proces. W chwili kontaktu mikro wypukłości, nasza cząsteczka tworzy wiązanie chemiczno-fizyczne, które chroni powierzchnię przed zgrzewaniem. Zamiast zniszczenia następuje wygładzanie. Metal nie walczy z metalem – zaczyna z nim współpracować.
Efekt końcowy? Nawet w sytuacji awarii układu smarowania, urządzenie pozostaje nienaruszone.
Revolubes™ pod mikroskopem


Na obrazach mikroskopowych powierzchni rolek po teście łożyska tocznego, widać to, o czym mówimy: powierzchnia bez Revolubes nosi ślady zgrzewania i zarysowań, podczas gdy powierzchnia z Revolubes™ jest wygładzona i nienaruszona. Różnica, którą widać gołym okiem – a raczej… pod mikroskopem.
Testy
Tyle jeżeli chodzi o teorię, ale jako że jesteśmy grupą inżynierów i lubimy konkrety, nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie przebadali Revolubes według najróżniejszych testów.
Jednym z nich jest Test z wykorzystaniem normy ASTM D-2266 na tzw. maszynie zatarciowej, zwanej powszechnie falexem od nazwy firmy, która jako pierwsza przedstawiła tę metodologię.
👉🏻 Zobacz: Test Zatarciowy Block-on-Ring
Revolubes wysłaliśmy także na testy do bardzo dobrze znanego, niezależnego australijskiego laboratorium Zero Friction Cycling. Jak wykazały testy przeprowadzone przez ZFC, już po pierwszej aplikacji, smar Revolubes zapewnia niskie tarcie i niskie zużycie łańcucha na dystansie 1000 km, co czyni go wyjątkowym rozwiązaniem dla każdej dyscypliny rowerowej.
👉🏻 Zobacz: Test Wytrzymałości Pojedynczej Aplikacji
Wyniki mówią same za siebie – Revolubes nie tylko smaruje, ale aktywnie chroni i modyfikuje powierzchnię metalu.
Podsumowanie
Jak widać technologie zastosowane w Revolubes dają niebywałe wyniki i czynią elementy, na których go zastosujemy niemalże niezniszczalnymi. Bo choć jest pewna granica wytrzymałości nawet powłoki utworzonej na bazie CSC to jednak granica ta jest położona znacznie dalej niż obciążenia jakie występują w układzie napędowym roweru.
Podsumowując, to co daje nam Revolubes to bardzo znaczna redukcja tarcia, ale przede wszystkim także niebywałą ochronę powierzchni trących. Technologia MACSC to nie marketingowy slogan. To zestaw zjawisk chemicznych i fizycznych, które realnie przekładają się na:
- znaczące obniżenie tarcia,
- ekstremalnie długą żywotność mechanizmów,
- płynną, cichą pracę,
- ochronę nawet w warunkach „bez smaru”.
W praktyce daje to wielokrotnie dłuższy czas pracy urządzeń i mniejsze koszty serwisowania. To rozwiązanie stworzone z myślą o każdym, kto traktuje sprzęt poważnie – od warsztatów i fabryk po pasjonatów techniki.
Revolubes™ – friction is fiction.
